poniedziałek, 29 czerwca 2015

Słoik na marzenia

Myślę, że marzenia to istotna część naszego życia. Dzięki nim kierujemy się w danym kierunku. Jeśli Twoim marzeniem jest zostanie prawnikiem i życie na wysokim poziomie - idziesz na studia i spędzasz dużo czasu na nauce. Jeśli chcesz podróżować - idziesz w kierunku turystyki i ewentualnie fotografii. W każdym razie marzenia dają nam kopa żeby coś zrobić.
Postanowiłam zrobić słoik na moje małe i większe marzenia. Na papierowych paseczkach napisałam po jednym i zrolowane wrzuciłam do ozdobionego słoika. Oto niektóre z nich: 

  • Zanurkować z rekinami w Blue Hole (Egipt) - marzenie dość niebezpieczne i kosztowne. Ale właśnie ono skłoniło mnie do zrobienia kursów na nurka. Obecnie mam dopiero dwa uprawienia, ale w przyszłym roku planuję zrobić kolejne :")
  • Zorganizować Eurotrip z przyjaciółmi - podróż po najciekawszych miejscach, własnym wozem z grupą przyjaciół. A do tego nie kosztuje majątku :D
  • Stworzyć własną piosenkę - brzmi raczej banalnie, ale wcale takie nie jest. Może dlatego, że mój wokal nie należy do najpiękniejszych. Od września wybieram się więc na zajęcia, które nieco go nakierują. Miejmy nadzieję, że coś dadzą! :P
  • Żeglowanie - jedno z niewielu marzeń, które nie jest aż tak konkretne. Nie ważne gdzie będę żeglować - ważne, że będę mogła aktywnie spędzać czas robiąc to, co sprawia mi przyjemność.
  • Przepłynąć całą Wisłę kajakiem - nie wiem nawet czy to możliwe, ale brzmi naprawdę ciekawie i wymaga niezłej kondycji fizycznej :P
  • Odwiedzić ponad 25 krajów - wśród nich na pewno znajdą się Indie, Stany Zjednoczone, Hiszpania i Tajlandia. Jak na razie udało mi się odwiedzić 6 krajów z listy: Grecję, Anglię, Francję, Włochy, Bułgarię i Szwajcarię. Zostało jeszcze 19 ;)
Marzeń mam o wiele, wiele więcej, ale wydaje mi się, że te są najciekawsze i najtrudniejsze do zrealizowania.
Na koniec tego posta życzę sobie i Wam żebyśmy zawsze dążyli do realizacji marzeń i oczywiście - żeby dawało to efekty! :")
~ Ola

piątek, 5 czerwca 2015

Porządek na wakacje :")

Porządki to moja słaba strona. Kto choć raz wszedł do mojego pokoju z niespodziewaną wizytą mógł się o tym najlepiej przekonać. Zbliżają się wakacje, więc pewnie do mojego pokoju często będą przychodzili znajomi. Żeby zapobiec katastrofie, jaką przynajmniej dla mojej mamy, jest  połączenie gości i bałaganu, spiszę  kilka złotych rad, dzięki którym można uniknąć tragedii.
1. Brudne ubrania lądują od razu w koszu na pranie. Koszem nie jest fotel, podłoga, łóżko albo inne części Twojego pokoju.
2. Wszystko co jesz lub co  pijesz, po spożyciu też trzeba wynieść. Ten dwutygodniowy sok na biurku już raczej nie nadaje się do wypicia, a ta jajecznica z soboty już też nie wygląda na świeżą. Kiedyś i tak trzeba to będzie posprzątać i dobrze by było to zrobić zanim pojawi się dość pokaźna warstwa pleśni.
3. Książki też mają swoje miejsce - przeważnie jest to półka lub szuflada. Zanim więc pojawi się dwumetrowa wieża na stoliku do kawy warto wrzucić je do szuflady lub odłożyć na półkę.
4. Łóżko - jego pościelenie trwa maksymalnie 5 minut. Złożenie kołdry i ułożenie poduszki naprawdę nie jest bardzo skomplikowane, ani pracochłonne.
5. Kurz zawsze się gdzieś znajdzie, pomimo tego, że przecież odkurzałam 2 dni temu. Najczęściej lubi przebywać na półkach lub w trudno dostępnych miejscach, żeby przypadkiem nie udało nam się go zbyt łatwo pozbyć. Okurzanie raz w tygodniu  mi zupełnie wystarcza.
6. Kosmetyki - teoretycznie ich miejsce jest w łazience. U mnie praktycznie zawsze walają się gdzieś na biurku lub innych niezbyt odpowiednich miejscach. Odłożenie ich na miejsce to przecież kolejne 10 minut ciężkiej pracy.
7. Czyste ubrania od razu powinny trafić do szafy. Powinny - jednak często zamiast do niej trafiają na fotel czy łóżko. Przekładane codziennie po kilka razy sprawiają większy kłopot, niż ułożenie ich w szafie. Poza tym, niejednokrotnie mieszają się w brudnymi ciuchami i  ponownie trafiają do prania. Rozsądniej jest więc od razu odłożyć je na swoje miejsce.
8. Mycie podłogi  jest najgorszą częścią sprzątania. Między innymi dlatego robię to na końcu. O ile w ogóle to robię :D
Pozostaje mi więc życzyć powodzenia sobie i Wam, by podczas wakacji nie zrobić z pokoju Stajni Augiasza.
~ Ola :")

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Każdy kij ma dwa końce - samoakceptacja!

   Chyba każdy ma kompleksy.A ja to mam ich już naprawdę pokaźną kolekcję! Ale wszystkie są moje i są piękne ;")  Każda wada może być zaletą. Nie wierzysz? Okej :
Masz nadwagę? - super! Więcej ciała do kochania! W lato daje cień a w zimę grzeje :D Poza tym im więcej masz tłuszczu tym trudniej Ci się utopić!
Może masz bliznę na ręce odkąd ugryzł Cię pies sąsiada, kiedy miałaś 5 lat? - fajnie! Nie każdy ma szczególny znak! A poza tym zawsze jest o czym opowiadać ;)
Masz 16 lat i dalej 150 cm wzrostu? - to świetnie! Nie masz problemu ze znalezieniem wyższego chłopaka i możesz nosić nawet najwyższe szpilki!
A może mierzysz prawie 2 metry? - Genialnie! - nikt nie będzie zasłaniał Ci Twojego idola na scenie podczas koncertu.
Wypryski? - Oczywiście! Nie ty pierwsza i nie ostatnia! Poza tym dzieciaki mają frajdę kiedy bawisz się z nimi w "połącz kropki" :D
Mały biust? - i co z tego! - Masz przecież piękne oczy i naprawdę długie nogi! A poza tym zawsze możesz wygodnie leżeć na brzuchu :")
   Każdy kij ma dwa końce. Najważniejsze żeby poszukać tego drugiego :D. Zawsze bądź pewna siebie i nie dawaj Sobie wmówić, że nie jesteś piękna! Wszystkie jesteśmy piękne, a szczególnie kiedy na naszej twarzy często gości uśmiech :")
~ Ola